Sto dni kadencji- rozmowa z Wójt Gminy Będzino, Sylwią Halamą

Rozmowa z Sylwią Halamą, Wójtem Gminy Będzino.

-Sto dni to dobry czas do podsumowań. Jak z perspektywy ponad 3 miesięcy ocenia Pani funkcjonowanie Gminy oraz swoją pracę?

-Z głosów, które do mnie docierają, Gmina, w rozumieniu instytucjonalnym – czyli Urzędu, stała się bardziej otwarta na mieszkańców, panuje sprzyjający do dialogu klimat. Staram się realizować swoją wizję samorządu, tak by każdy z mieszkańców, jeśli zjawi się w Urzędzie Gminy, uzyskał odpowiednią pomoc, usługę, informację. W końcu praca w samorządzie to służba mieszkańcom. Zawsze tak uważałam. Moją pracę mieszkańcy ocenią sami. Mogę jednak zapewnić, że daję z siebie wszystko . W przeciwieństwie do tego co zapowiadały na początku osoby mi nieprzychylne, staram się podejmować działania, które rozwijać będą każde z sołectw naszej gminy, a nie tylko np. Mścice, które są moim miejscem zamieszkania. Myślę, że ważne jest też to, że od kiedy ponownie trafiłam do Urzędu Gminy Będzino, nie zrezygnowałam z żadnej z rozpoczętych inwestycji czy przyznanych dotacji, co zdarzało się mojemu poprzednikowi w geście sprzeciwu czy złośliwości – choćby projekt rewitalizacji w Strachominie z RPO, remont GOK w Będzinie z PROW. Uważam, że należy działać ponad podziałami, dla rozwoju i dobra Gminy Będzino.

– Co się udało, a na co jeszcze trzeba poczekać? Czy według Pani sto dni to dużo, czy mało w działalności samorządowej?

-Myślę, że udało się w naszej gminie przywrócić normalność, na czym wielu mieszkańcom zależało. Przynajmniej takie sygnały otrzymuję od ludzi najczęściej. Byli już zmęczeni wcześniejszym nieprzychylnym nastawieniem zespołu Urzędu i poprzedniej władzy oraz zaniepokojeni informacjami o zaprzepaszczonych szansach na pozyskiwanie środków zewnętrznych – na przykład brak wniosku w pierwszej edycji Polskiego Ładu, czy aferach inwestycyjnych- mam tu na myśli np. sprawę drogi do banku czy busa dofinansowanego z PFRONu. Ale wracając do pytania, sto dni to zaledwie niecała 1/3 roku, więc raczej niewiele, by oczekiwać spektakularnych osiągnięć w takim czasie. Patrząc na ten „mój” kwartał mam jednak poczucie, że narzucam szybkie tempo pracy swojemu zespołowi i wiele wymagam, co może nie każdemu odpowiada. Jednak moje działanie wynika ze świadomości, że czas jest ograniczony, a chcę zrobić jak najwięcej oraz wykorzystywać każdą nadarzającą się do rozwoju terenu naszej gminy okazję. Z tego względu mam poczucie spełnienia i satysfakcji, że nie marnujemy w Urzędzie czasu na przysłowiowe picie kawy i jedzenie cukierków.

– No właśnie, uciekający czas. Dużo mówi się o składaniu wniosków, projektach, ale mieszkańcy chcieliby też widzieć namacalne efekty np. w postaci drogi czy innych inwestycji.

-Właśnie temu, by powstały te drogi służy składanie wniosków o dofinansowanie oraz późniejsze realizacje projektów. Procedury, ich oceny są jednak długie i na przyznanie wsparcia często trzeba czekać tygodniami lub miesiącami i jest to niestety sytuacja normalna. Ze swojej strony mogę zapewnić, że w Urzędzie tych procesów bardzo skrupulatnie pilnujemy, zawsze wywiązujemy się z postawionych wymagań i wezwań w terminie, jeśli tylko jest to możliwe to ubiegamy się o przyspieszenie postępu procedur. My, tak samo jak inni mieszkańcy, z niecierpliwością oczekujemy wyników naborów, które zagwarantują nam część środków na realizację ważnych inwestycji m.in. tych drogowych, o które Państwo pytacie. W procedurze oceny są wnioski o dofinansowanie na drogę w Będzinie (w kierunku piekarni), drogę przez Komory, drogi w Smolnem oraz dwie drogi: Słowienkowo – Dobrzyca – Wierzchominko – Komory i Tymień – Strachomino (etap II). Wniosek na ostatnią z wymienionych dróg jest już na wstępnej liście rankingowej i trwa obecnie ostatni etap jego weryfikacji. Natomiast jeszcze w tym roku mieszkańcy mogą spodziewać się wykonania ostatniego, brakującego fragmentu drogi do banku oraz realizacji zdecydowanej większości zakresu inwestycji drogi w Tymieniu etap I (od DK 11 w kierunku mostu nad S6). W ostatnich dniach pojawiły się wyniki programu Maluch plus, to program dofinansowujący powstawanie miejsc opieki dla dzieci do lat 3, Gmina Będzino otrzymała wsparcie ponad 2mln 800 tys zł na powstanie żłobka w Będzinie (kwota ta obejmuje koszt budowy i funkcjonowanie miejsc), teraz pozostaje tylko znalezienie programu na budowę przedszkola.

-Co według Pani w pełnieniu funkcji Wójta jest najważniejsze i najtrudniejsze?

-Najważniejsze, to według mnie słuchać mieszkańców, być z nimi, mieć z nimi kontakt, starać się rozwiązywać ich problemy, przynajmniej te, które są zależne od Gminy. Najtrudniejsze jest jednak to, że nie zawsze jestem w stanie im pomóc, sprostać ich oczekiwaniom lub zaspokoić zgłaszane braki. Nie wszystko da się „załatwić od ręki”. Staram się jednak , aby mieszkańcy Gminy Będzino mieli poczucie, że jestem takim samym mieszkańcem tej gminy, jak oni i to przede wszystkim nas łączy.

-Jak wygląda Pani dzień pracy? Mieszkańcy doceniają zapewne Pani otwartość i to, że zawsze znajdzie Pani czas, by ich przyjąć, Tym bardziej, że pracuje Pani jeszcze długo po zamknięciu Urzędu. Z czym przychodzą najczęściej mieszkańcy?

-Każdy mój dzień pracy wygląda nieco inaczej, bo to zależy od tego, co danego dnia znajduje się w moim kalendarzu. Staram się być na miejscu, być dostępna dla mieszkańców, o czym Państwo wspomnieliście. Cieszę się, że jest to widoczne i doceniane. Najczęściej mieszkańcy odwiedzają mnie w celu przydziału mieszkania czy remontu dróg, czasami przychodzą po prostu porozmawiać. Staram się spędzać w Urzędzie jak najwięcej czasu, by w razie potrzeby móc reagować na ich bieżące zgłoszenia i problemy. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Wynika to z faktu, że realizacja różnych strategicznych zamierzeń wymaga ode mnie także bycia w terenie, odbywania wielu spotkań, by o te sprawy zabiegać. Jest to również ważne, gdyż ostatecznie jednak ich realizacja będzie służyć nam wszystkim.

– Pomówmy jeszcze o polityce kadrowej i organizacji Urzędu Gminy i jednostek podległych…

-Mój pierwszy kwartał na stanowisku Wójta to czas obserwacji pracy zespołu pracowników Urzędu i jednostek organizacyjnych naszego samorządu. Dotychczasowi pracownicy sami po kilku tygodniach ocenili i zdecydowali, czy chcą dalej pracować na rzecz rozwoju Gminy Będzino i współpracować w tym celu ze mną czy też nie. Są to naturalne procesy i konsekwencje zmiany władzy – nie oceniam tego i staram się każdy taki wybór szanować. Cieszę się jednak, że gminny zespół zdecydowały się zasilić osoby wartościowe i doświadczone – zarówno te, które tu wróciły, a które mieszkańcy pozytywnie odbierają na podstawie ich pracy na rzecz naszego samorządu z lat ubiegłych, jak i nowe, jak choćby niedawno przyjęty do pracy kierownik GOPS. Jestem bardzo zadowolona z Sekretarz Gminy, to był trafny wybór podobnie jak powołanie nowej Pani Skarbnik. To pozytywne bodźce, które dają nadzieję na to, że możemy iść naprzód w realizacji swoich planów. Dziś świadomie mogę powiedzieć, że w urzędzie mam bardzo dobry i fachowy zespół współpracowników. W wyniku niektórych zmian kadrowych reorganizacji ulegnie prawdopodobnie kilka gminnych placówek -jak Środowiskowy Dom Samopomocy. Być może dotyczyć to będzie też Klubu i Domu Seniora. Staram się w tej sytuacji jedynie podążać za głosem mieszkańców, gdyż zmiany, które się dokonają są wynikiem zgłaszanych próśb i potrzeb w tym zakresie. Wychodzę z założenia, że w zakresie polityki społecznej, ludzie sami wiedzą, co jest dla nich najlepsze. Jeśli jakieś modyfikacje są oczekiwane, by placówki działały sprawniej i zaspokajały lepiej potrzeby odbiorców, to należy to umożliwić.

– Czy w tegorocznym budżecie znajdzie się miejsce na to, co chciałaby Pani zrealizować w kwestii inwestycji?

-Cechą budżetu samorządowego jest to, że tworzony jest pod koniec roku kalendarzowego, kiedy to znamy tylko część zamierzeń i te oczywiście znalazły swoje odzwierciedlenie w budżecie. Są nimi m.in. zaprojektowanie przedszkola w Będzinie, budowa kilku dróg, rozpoczęcie prac nad projektem oczyszczalni i kanalizacji w Tymieniu, wykonanie pewnej ilości stref rekreacji dla mieszkańców, budowa świetlicy w Popowie. Natomiast część inicjatyw to wynik „okazji”, które pojawiają się w trakcie trwania roku kalendarzowego jak np. dodatkowe lub nowe nabory wniosków o dofinansowanie, które otwierają pewne możliwości – np. złożone w tym roku wnioski na remont obiektów zabytkowych – WDK w Dobrzycy i ośrodek zdrowia w Dobrzycy, park w Mścicach i prace konserwatorskie, restauratorskie i projektowe budynku kościoła w Łeknie. Nie o wszystkich naborach wiemy wystarczająco wcześnie i niestety w takich przypadkach nie zawsze mamy zabezpieczenie środków w budżecie na ich współ lub tzw. pre finansowanie. Wówczas Rada Gminy decyduje o tym czy dana nagła inicjatywa jest warta wsparcia finansowego i dokonania w tym celu zmian w budżecie. Mam tu również na myśli przetargi, w wyniku których okazuje się, że ceny planowanych np. robót budowlanych bardzo wzrosły. Takie potrzeby również wymagają zaspokojenia w trakcie trwania roku.

– W pracy Wójta, ważne są również dobre relacje z sołtysami i radnymi Rady Gminy, współpraca, dialog. Czy stara się Pani iść tą drogą?

-Mam poczucie, że moje pierwsze miesiące w samorządzie, jak już kilkukrotnie wspomniałam, przywróciły normalność – również w relacjach na linii Wójt – Radni. Niestety ostatnie lata w Będzinie wyglądały w tym obszarze raczej kiepsko. Wójt nie bywał na sesjach, nie prowadzono tak koniecznego – w przypadku, gdy chce się iść naprzód w realizacji swoich zamierzeń – dialogu. W związku z tym istniały w skrócie mówiąc dwa opozycyjne obozy – wójta wraz z jego środowiskiem oraz radnych, a między nimi nie było komunikacji, a tym samym również współpracy. Bardzo zależało mi na tym, by to się w końcu zmieniło. Dziś, to się udaje. Uczestniczę w każdej sesji, jeśli tylko pozwalają mi na to obowiązki służbowe oraz staram się nieustannie prowadzić rozmowy z Radnymi we wszystkich zgłaszanych przez nich obszarach. Natomiast z sołtysami jestem w kontakcie na co dzień, starając się wesprzeć ich w rozwiązywaniu bieżących problemów i spraw w ich miejscowościach. W ostatnim czasie nasz samorząd opracował ze swojej strony trzy wnioski o dofinansowanie w naborze na granty sołeckie (dla sołectw Łekno, Wierzchomino i Barnin). Podpisałam także wniosek czwartego sołectwa Strzepowo, które zaskoczyło nas w ostatniej chwili tą samodzielną inicjatywą. Dla pozostałych zainteresowanych sołectw szukamy możliwości finansowych w innych naborach, tak np. było w przypadku sołectwa Dobrzyca. Sądzę, że sytuacja ta świadczy o dobrej współpracy. Sołtysom jest nieco łatwiej funkcjonować wiedząc, że mają wsparcie merytoryczne w Urzędzie. Z ich dotychczasowych relacji wiem, że w minionych latach niestety nie zawsze tak było.

Korzystając z okazji, wspomnę jeszcze o ważnej grupie mieszkańców, jaką są seniorzy. Starałam się w okresie zimowym aktywnie uczestniczyć w spotkaniach zorganizowanych dla osób starszych i samotnych, co było okazją do zapoznania się bliżej z ich potrzebami i refleksjami dotyczącymi m.in. funkcjonowania dedykowanych im placówek wsparcia jakimi są Dzienny Dom i Klub Seniora. Ostatnio ponownie weryfikowałam sytuację podczas wizyt w tych miejscach, by upewnić się, że planowane w tych tam zmiany organizacyjne są oczekiwane i potrzebne.

opublikowano 29 kwietnia 2023